Spojrzenie na różniste rozmaitości, trzymając się zasady aurea mediocritas

sobota, 13 października 2012

Alicja w łańcuchach

Kto pamięta lata 90' ten wie, że to był świetny czas dla muzyki. Glam Rock, tak popularny w latach 80 zaczynał się powoli wypalać, szukano czegoś zupełnie nowego i świeżego. Czujne oczy producentów muzycznych zwróciły się w stronę Seattle, gdzie już dużo wcześniej zasiało się (ot tak, spontanicznie) ziarno mroku, depresji, smutku, niemasterowanych demówek, wrzasków, brudnych gitar. I wielkich talentów. Nowe zespoły rosły jak grzyby po deszczu, każdy miał nieskończenie wiele nowych pomysłów, czerpał z różnych źródeł i nie bał się eksperymentować-zarówno w kwestii muzyki jak i tekstów. Za dużo "bandów" by wymienić wszystkie-ale warto tu wspomnieć o "wielkiej czwórce": Nirvana, Pearl Jam, Soundgarden, Alice in Chains.

sobota, 6 października 2012

Im mniej tym lepiej (?)

Jest takie stwierdzenie, zapożyczone z Światowego Języka, brzmi ono:"less is more". W sumie to im bardziej zagłębiam się w niezależny rynek gier to mocniej ta maksyma mi się podoba. Tym bardziej, że jestem typowym "oldtimerem" jeśli chodzi o elektroniczną rozrywkę. Pewnie także dlatego, ponieważ nie dysponuję nowoczesnym sprzętem, oraz częściej i gęściej siedzę na pingwinie. Okien używam tylko do programów, których ewidentnie nie odpalę na moim głównym systemie operacyjnym.